Pies w czasach zarazy
Jadźka, która ratowała Marka przed dzikami w lesie krzycząc na nie z całych sił, a potem uciekając z miejsca zajścia i zostawiając pana na drzewie. Mrówczan, który nie lubił małych dzieci i kilka razy je kłapnął, zawsze wtedy, gdy dorośli nie zauważyli, że dziecko przekracza psią granicę, a teraz zaprzyjaźnił się z Haneczką i nawet dawał się pogłaskać Nastce pod naszym nadzorem. A teraz nie wiadomo było czy nie jest za późno.